Na co zwrócić uwagę przy zakupie samochodu używanego, aby był bezpieczny?
Zakup samochodu to dość poważna inwestycja. Nie sztuką jest zrobić to szybko, za to bardzo trudno dokonać dobrej transakcji. Da się jednak zwiększyć szansę na dobry zakup poprzez przestrzeganie kilku dość istotnych zasad. Dzięki nim auto, w które zainwestujemy ma mniejszą szansę na stanie się skarbonką bez dna pochłaniające ogromne fundusze na regularne naprawy, a za to będzie mogło zapewniać spokojną i długą eksploatację.
Podstawa, czyli mierzenie sił na zamiary
Zawsze podchodząc do zakupu samochodu używanego dysponujemy pewnym budżetem. Należy jednak pamiętać, że najważniejsze jest by ustalić go na pewnym poziomie i na tej bazie rozpocząć poszukiwania. To, że posiadamy budżet wynoszący na przykład dziesięć tysięcy złotych nie oznacza, że możemy za samochód zapłacić dziesięć tysięcy złotych. Określony i posiadany przez nas budżet powinien wystarczyć na zakup samochodu, opłacenie składki za ubezpieczenie OC, pokrycie opłat za rejestrację, czy przerejestrowanie auta i przede wszystkim na być może wymagane naprawy.
Kupując samochód używany z pewnością będzie on potrzebował jakiegokolwiek wkładu finansowego na start. Podstawa to wymiana oleju i filtrów, gdy nie mamy wiarygodnego potwierdzenia kiedy dokonano tego po raz ostatni. Samochody używane o nieco starszym stażu potrzebują czasem już na tak zwanym wejściu wymiany rozrządów, hamulców, płynów eksploatacyjnych, czy też zakupu nowego kompletu ogumienia, bo na przykład zakupiliśmy samochód na oponach letnich, gdy zima jest tuż za rogiem.
Jak dokonać selekcji już na etapie ogłoszeń?
Wstępnej selekcji można dokonać już na podstawie ogłoszenia o sprzedaży danego samochodu. Te nie zawsze są idealne i zawierają elementy, na które trzeba specjalnie uważać. Przede wszystkim warto z dozą ostrożności podchodzić do aut pochodzących spoza Polski z niskim, jak na swój rocznik przebiegiem. Nie jest to oczywiście zasada, ale na zachodzie raczej nie sprzedaje się aut w dobrym stanie z małą ilością przejechanych kilometrów, a dość wysłużone pojazdy, które przemierzyły po kilkaset tysięcy kilometrów. Ponadto warto dobrze sprawdzić, czy auto pochodzi od osoby prywatnej, czy od handlarza. Te drugie mają najczęściej dużo lepiej przygotowane opisy, ale sprzedający nie do końca może w pełni opowiedzieć o oferowanym samochodzie. Ponadto osoby prywatne częściej sprzedają samochody pochodzące z kraju o udokumentowanej historii.
Jakie rzeczy warto sprawdzić?
Podstawa przed obejrzeniem samochodu to sprawdzenie numeru VIN. W internecie za niewielką kwotę można zakupić raport na bazie tego numeru, który zaprezentuje historię auta i może poinformować o poważniejszych wypadkach, naprawach, czy ilości właścicieli oraz przebiegu. W ten sposób za kilkadziesiąt złotych można zaoszczędzić niezwykle cenny czas. Gdy raport nie pokaże żadnych nieprawidłowości kolejnym krokiem jest obejrzenie samochodu.
Zaczynać się powinno od sprawdzenia numeru VIN, czy zgadza się w każdej z części, gdzie jest zapisany, a także w dokumentach. Potem warto przejrzeć dowód rejestracyjny oraz kartę pojazdu, dowiedzieć się jaką ma polisę OC, która najlepiej by była podpisana łącznie na okres roku niezależnie od tego, czy kończy się za miesiąc czy za 11 miesięcy, a także poprzednie faktury, czy też umowy kupna/sprzedaży. Zły stan techniczny nie sprawia tylu problemów, co nieprawidłowości w dokumentacji, więc od tego warto zacząć całość.
Po upewnieniu się o prawidłowej dokumentacji pora na oględziny auta pod względem technicznym. Warto na nie zabrać znajomą osobę, która na przykład zna się na samochodach, czy też potrafi uspokoić i zastopować nasze zapędy, tak by nie podejmować decyzji pod wpływem chwili. Samochód najlepiej zabrać na wybraną przez nas stację diagnostyczną i sprawdzić zawieszenie, stan podwozia, poszukać ognisk rdzy, czy nieprawidłowości w powłoce lakierniczej. Pozwoli to na upewnienie się o bezwypadkowości samochodu. Kolejne istotne rzeczy to usłyszenie nierozgrzanego silnika, a także jazda próbna. Podczas niej warto nasłuchiwać silnika, zawieszenia, sprawdzić zbieżność, a także czy samochód nie ściąga do którejś ze stron. Sprawdzając samochód w ten sposób ryzyko, że kupimy skarbonkę bez dna znacznie spada.