Samochody elektryczne pojawiają się w ofercie coraz większej liczby producentów. Każdego roku wychodzą nowe modele z tym typem napędu i rok 2022 nie jest wyjątkiem. Ma to związek między innymi z tym, że już niebawem nie będzie można sprzedawać samochodów z napędem spalinowym, więc każdy chce się przygotować na zbliżające się duże zmiany w motoryzacji. Jakie samochody elektryczne zadebiutują w tym roku?
Elektryczne auta premium debiutujące w 2022 roku
W tym roku sporą elektryczną ofensywę planuje między innymi Mercedes. Niemiecki producent wypuścił już i będzie wprowadzać na rynek takie modele jak Mercedes EQB będący rodzinnym SUVem, elektryczną klasę E, czyli model EQE, elektrycznego vana EQT, największego SUVa pod postacią modelu EQS SUV, czy też topową wersję standardowego modelu EQS.
Nowości planuje też BMW. Pokazało ono już nowe auto elektryczne oparte na serii 7 i wzbudziło ono spore kontrowersje z racji na projekt pasa przedniego, który jest dość charakterystyczny. Do sprzedaży w tym roku trafiło również BMW iX, czyli spory SUV o dość nietypowej bryle przypominającej auta z nadwoziem typu kombi.
Elektryczna ofensywa Volkswagena
Swoją ofensywę wraz z całą grupą VAG ma kontynuować Volkswagen. Rodzina ID. w tym roku zostanie powiększona między innymi o model ID.5, który jest wersją Coupe SUVa ID.4. Zadebiutuje również jego bliźniak sprzedawany przez czeską Skodę, czyli Skoda Enyaq Coupe iV. Inny model, który będzie bardzo ciekawą wartością dodaną dla elektrycznej gamy Volkswagena to Volkswagen ID. Buzz. Jest to niejaki duchowy następca kultowego “ogórka”, czyli Transportera T1. Jest on oczywiście w ultranowoczesnym wydaniu, które obejmuje nie tylko napęd elektryczny, ale też futurystyczne nadwozie i mnóstwo gadżetów czy innych innowacji we wnętrzu. Od Volkswagena ma zadebiutować także Volkswagen ID. Vizzion, czyli pierwsza elektryczna limuzyna tego producenta.
Premiery ze wschodu
Nowe elektryki powstaną również na wchodzie, czyli w Japonii czy też Chinach. Mowa tu między innymi o samochodach od chińskiego producenta NIO, który istnieje od 2014 roku i znany jest między innymi z udziału w mistrzostwach Formuły E, czy też z limuzyn i hipersamochodów. Producent otrzymał w 2021 roku zezwolenie na prowadzenie działalności w Unii Europejskiej, która będzie obejmowała nie tylko sprzedaż aut, ale też uruchomienie sieci wymiany baterii znanej z Chin. Na rynek ma trafić model NIO ET7, który ma szanse na bycie samochodem z największym zasięgiem na rynku.
Nowego elektryka ma zaprezentować również Nissan. W zasadzie to jest on już dobrze znany i czekamy tylko na jego debiut rynkowa. Mowa i Nissanie Ariya, który jest bliźniakiem dla francuskiego Renault Megane E-Tech. Auto to miało debiutować już jakiś czas temu i opóźnienie może sprawić, że jego parametry nie będą już tak konkurencyjne.
Nowość opracowała też Toyota we współpracy z Subaru. Mowa o modelach takich jak Toyota bZ4X oraz Subaru Solterra. Są to średniej wielkości SUVy, które mają futurystyczną stylistykę, i korzystają z jednego lub dwóch silników elektrycznych.
W tym roku mamy również doczekać się debiutu nowej generacji Kii e-Niro, czyli elektrycznego SUVa od Hyundaia. W Korei Południowej planuje się także elektryfikację modelu Genesis G80, czyli dużej, luksusowej limuzyny oferowanej przez luksusową markę wchodzącą w skład koncernu Hyundaia. Dodatkowo ze wschodu planowany jest Lexus RZ 450e, czyli najprawdopodobniej pierwszy typowy elektryczny samochód Lexusa.
Nietypowe debiuty
W tym roku zapowiada się również rozpoczęcie produkcji i sprzedaży auta, które de facto nie jest samochodem, a czterokołowcem, który ma rozładować ruch w miastach. Mowa tu o Microlino, czyli projekcie szwajcarskiego producenta hulajnóg Mico Mobility Systems. Microlino jest wręcz miniaturowe, lecz kto wie, czy tak nie będą wyglądały niewielkie pojazdy do poruszania się w mieście w przyszłości. Najlepsza część Microlino to jego cena. Ma ona wynosić nieco ponad 12 tysięcy euro. Możliwe, że zachęci to wielu nabywców na zachodzie Europy.